
Portale społecznościowe są obecnie zjawiskiem, które zawojowało światem.
Stały się księgą informacji o ludziach, którzy swobodnie je tam o sobie zamieszczają. Zdaje się,że zostały zniesione wszystkie blokady i bariery ochrony ludzkiej prywatności. Okazuje się, że człowiek jest w stanie opowiadać swoją historię przed milionem innych ludzi. Opisuje z kim jest w związku, gdzie mieszka, gdzie pracuje. Wszystkie informacje ją poparte zdjęciami z życia codziennego lub zawodowego. Na publiczny widok wystawia też swoje dzieci nie zastanawiając się czy to nie łamie ich względów bezpieczeństwa. Portale społecznościowe dają możliwość nawiązania znajomości i utrzymywania ich w wirtualnym świecie.
Można powiedzieć, że to swoisty fenomen socjotechniczny.
W pewnym momencie istniało żartobliwe, a może przerażające stwierdzenie, że jak kogoś nie ma na portalu społecznościowym, to tak jakby nie istniał. Gdzieś w tym wszystkim powinna zapalić się kontrola lampka w umyśle: Czy powinienem się tak wystawiać na widok publicznym z całym swoim życiem? Ktoś może te informacje wykorzystać w inny, niż było to moim celem, sposób. Wystarczy dostęp do Internetu, drukarki, tusz do hp i każdy może stać się posiadaczem wydruku o Tobie samym. Czy to jednak na pewno bezpieczne? Nigdy nie wiesz, kto jest obserwatorem Ciebie w sieci.